Nowa "tarcza finansowa" dla przedsiębiorców
"Kierujemy co najmniej 100 mld zł na ochronę miejsc pracy i polskich firm. Oferujemy dziś tarczę bez precedensu - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej, zapowiadając "Tarczę finansową dla firm". - Wierzę, że w ten sposób uratujemy 2 do 4 mln miejsc pracy" - dodał premier.
- Tarcza finansowa dla firm ma być kolejnym programem rządu dla firm. Wyniesie dodatkowe 100 mld zł
- Mikro, małe, średnie i duże przedsiębiorstwa będą mogły skorzystać z subwencji na utrzymanie miejsc pracy i kontynuowanie działalności
- Premier Mateusz Morawiecki dodaje, że około 60 mld zł z tej kwoty może zostać umorzone, co oznaczałoby bezzwrotny charakter pomocy dla firm
"Nie jest to uzupełnienie poprzedniej tarczy antykryzysowej, ale nowa tarcza finansowa. Wartość obu razem przekroczy 300 mld zł" - podkreślił Morawiecki, dodając, że utrzymanie jak największej liczby miejsc pracy to podstawowy gospodarczy cel rządu. Pieniądze te mają zostać uruchomione w najbliższych tygodniach.
"Firmy najczęściej upadają nie ze względu na malejące zyski, ale w sytuacji kiedy nie ma przychodów; musimy reagować szybko i wejść w tę brakującą płynność na rynku i kompensować ją jak najszybciej" - dodał premier."Sedno naszego programu to już teraz co najmniej 100 mld zł na potrzeby utrzymania miejsc pracy, płynności przedsiębiorców. Dla tych firm, których obroty spadły w ostatnim czasie spadły o 25 proc"
- dodał Morawiecki. Pula dla mikrofirm (do 9 osób) wyniesie 25 mld zł, do przedsiębiorstw małych i średnich trafi kolejne 50 mld zł.
- Dla dużych podmiotów pozostałe 25 mld zł na ratowanie miejsc pracy, pod warunkiem, że płacą podatki w Polsce, a nie uciekają gdzieś do rajów podatkowych. Skończmy z rajami podatkowymi, to zmora współczesnych gospodarek - podkreślił. Środki będą przyznawane na trzy lata.
Dla mikrofirm górny pułap subwencji to 324 tys. zł, dla małych i średnich to 3,5 mln zł, a dla dużych firm (powyżej 250 pracowników) nawet do 1 mld zł. Do 75 proc. tej kwoty może zostać umorzone, zyskując charakter pomocy bezzwrotnej. Łączna wartość takich bezzwrotnych środków dla podmiotów, które skorzystają z programu, ma wynieść 60 mld zł."Chcemy, by firmy mogły chronić swój udział w rynku, który budowały przez 20 czy 30 lat, bo dziś w tę lukę wciskają się podmioty zagraniczne, w tym firmy z Chin. Nie możemy na to pozwolić" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Dodał, że wystarczy spełnić dwa proste warunki. - Po pierwsze, utrzymujesz działalność. Po drugie, nie zwalniasz pracowników. Prostota to bardzo ważna cecha tego rozwiązania. Trzeba podkreślić, że nie ma stosu dokumentów i papierologii, jest oświadczenie. Będzie ono weryfikowane post factum - powiedział szef rządu. Cały proces aplikowania ma się odbywać on-line.
A co z firmami, które już zwolniły pracowników? Czy i one będą mogły skorzystać z tej pomocy? W tej sprawie premier nie udzielił konkretnej odpowiedzi. - Takich firm na szczęście na koniec marca nie było tak bardzo wiele. Pracujemy nad tym, aby także przedsiębiorcy, którzy już przystąpili do pewnych zwolnień, mogli z tarczy skorzystać. Będziemy z nimi negocjować warunki przystąpienia do programu - argumentował na konferencji premier Morawiecki.
Źródło Źródło